w

Zrobił mi palcówkę na świątecznym przyjęciu

To się wydarzyło w zeszłym roku, tuż przed Bożym Narodzeniem.

Od jakiegoś czasu gadałam przez apkę z wysokim, przystojnym, brodatym kolesiem – wyglądał trochę jak Jason Momoa. Nazwijmy go Artur.

Któregoś wieczoru spacerowałam z koleżanką po rynku i Artur skomentował na moim story, żebyśmy przyszły na przedświąteczny bankiet w prywatnej knajpie. Oczywiście wszystkie lokale w mieście były pozamykane, ale okazało się, że jego kumpel prowadzi restaurację i po kryjomu otwiera ją dla znajomych.

Wypiłyśmy przed wyjściem kilka drinków, więc przyszłyśmy lekko wstawione. Gdy go zobaczyłam, od razu stwierdziłam, że na żywo wygląda lepiej niż na zdjęciach – to nieczęsto się zdarza i zawsze jest miłym zaskoczeniem. Zaprowadził nas do swojego stolika, gdzie siedzieli jego znajomi. Zaczął lać się alkohol. Był bardzo miły, ciągle kładł rękę na moim udzie, obejmował mnie ramieniem i wszystkie tego typu rzeczy. Czułam się przy nim bardzo swobodnie. Miałam na sobie obcisłą, krótką, czarną sukienkę ze sznurowaniem na plecach; chyba mu się podobało.

W pewnym momencie właściciel lokalu powiedział, że niedawno skończyli remontować drugą salę. Spytałam, czy mogę ją obejrzeć. Właściciel powiedział Arturowi, żeby mnie tam zaprowadził i przy okazji pokazał mi piwnicę. Powiedział, że jest tam “niespodzianka”.

Poszliśmy razem do drugiej sali. Artur zamknął za sobą drzwi i oprowadził mnie po niej. Światła były stłumione, a napięcie między nami rosło. W końcu przyciągnął mnie do siebie i namiętnie pocałował. Podniósł mnie za pośladki i posadził na jednym ze stołów. Rozszerzył mi nogi i zaczął przesuwać dłonią w górę po moim udzie. Było jasne, że chciałby mnie natychmiast przelecieć, ale ja nie chciałam tak szybko kończyć zabawy. Pozwoliłam mu dojść bardzo blisko i zatrzymałam jego rękę. Odsunęliśmy się, żeby złapać oddech, i zobaczyłam ogromny namiot w jego spodniach.

Nie wierzę, że nie masz ochoty – powiedział.

Nie tutaj.

Zaśmiał się, potrząsnął głową, złapał mnie za włosy i znów pocałował. Spędziliśmy tam dobre 20-30 minut, zanim powiedziałam, że powinniśmy wracać do reszty. Potrzebował kilku minut, żeby ochłonąć, i poszliśmy.

Gdy wróciliśmy do stolika, najwyraźniej wszyscy myśleli, że właśnie się pieprzyliśmy, ale nikt nic nie powiedział. Artur zaczął od razu pić, szot za szotem. Po kilku kieliszkach w jakiś sposób znalazłam się na jego kolanach. W ogóle się nie ukrywaliśmy, cały czas się całowaliśmy, nikomu to nie przeszkadzało. Moja koleżanka flirtowała z kumplem Artura i świetnie się bawiła.

W pewnym momencie zaczęłam z nią rozmawiać, pochylając się nad stolikiem. Wciąż siedziałam mu na kolanach i w pewnym momencie poczułam, że łapie mnie za cipkę, najpierw przez sukienkę, a potem zaczyna wsuwać mi rękę pod nią.

Położyłam sobie serwetkę na kolanach, żeby trochę się zasłonić, rozsunęłam nogi, żeby dać mu lepszy dostęp, i najspokojniej kontynuowałam rozmowę. Czułam, jak odsuwa moje majtki na bok i rozchyla moje wargi sromowe, po czym wsadza między nie palec. Musiałam na chwilę zamilknąć, bo nie mogłam się skoncentrować. Pochylił się, pocałował mnie w policzek i powiedział, żebym mówiła dalej. Wróciłam więc do przerwanej historii, a on wrócił do robienia mi palcówki.

Po chwili wsunął powoli drugi palec. Znów mnie zatkało, ale szybko się ogarnęłam. Nachylił się i szepnął mi do ucha, że jestem super mokra. Jego znajomi przyłączyli się do rozmowy, a ja przechodziłam samą siebie, żeby zachować kamienną twarz. Przyspieszył, wsuwał palce coraz szybciej i mocniej, aż zaczął zbliżać się mój orgazm. Objęłam go i zaczęliśmy się całować, miałam wrażenie, że nikt nie zwraca na nas uwagi. Drugą ręką zaczął ściskać moją pierś przez sukienkę.

Boże, zaraz dojdę – szepnęłam mu do ucha.

Nie powstrzymuj się – powiedział.

Przyspieszył jeszcze ruch palców i poczułam przepływającą przeze mnie falę gorąca i rozkoszy. Odwróciłam się do stolika, złapałam swój telefon, żeby móc udawać, że się w niego wpatruję, i doszłam, zaciskając cipkę na jego palcach, podczas gdy nasi znajomi wciąż gadali przy stoliku. Kolejne fale orgazmu przechodziły przeze mnie, a Artur wciąż trzymał we mnie swoje palce. W końcu wyciągnął je, dyskretnie oblizał i pocałował mnie. Obciągnął mi sukienkę na plecach, ja poprawiłam się na jego kolanach.

Nieco później postanowiliśmy się wymknąć, tym razem poszliśmy do piwnicy. Niespodzianką okazały się nowiutkie, skórzane, czarne kanapy. Usiadł na jednej z nich, a ja wylądowałam na kolanach między jego nogami. Obciągnęłam mu jak mała kurewka, wyssalam go i połknęłam wszystko do ostatniej kropli. Potem wróciliśmy na górę.

Od tamtego czasu nie mogłam się doczekać, aż w końcu pójdziemy do łóżka.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

GIPHY App Key not set. Please check settings

    Co myślisz?