Zawsze lubiłam chodzić do klubów ze striptizem. Nie, nie tańczę, ale bardzo lubię tę atmosferę. Do tego czuję, że mam tu pewną władzę. Nawet jeśli nie ubieram się jak one, lubię prezentować się tam nieźle.
Niektóre z dziewczyn dają mi komplementy, inne próbują mnie uwieść. Są też takie, które mają już dość gości niechętnych na mały taniec przed ich twarzą, dlatego przychodzą pogadać ze mną.
Często odwiedzam takie miejsca z chłopakiem. Często próbuje zgadnąć wtedy, która dziewczyna najbardziej mi się podoba; od której najbardziej chciałabym dostać ten słynny taniec, tuż przy moich kolanach. Jest akurat taka jedna laska, która ma naprawdę niesamowite cycki. Jego zdaniem są sztuczne, ale dam sobie odciąć rękę, że są naturalne. Pewnego wieczoru znowu o tym rozmawialiśmy, gdy nagle zaproponował
– Przekonajmy się. Ten kto przegra zakład o cycki, ten płaci za taniec – powiedział zadowolony. A ja się zgodziłam bez ani sekundy namysłu.
Ach, oglądanie go w tym pomieszczeniu, gdy idzie pośród tych gorących lasek… naprawdę, cholernie mnie to podnieca. Sama myśl, że mógłby rżnąć którąś z nich; robi mi się gorąco i mokro na nią. Nigdy nie miałabym do niego o to pretensji. Wracając do historii, dotarł do mojej ulubionej striptizerki i dostrzegam, że rozmawia z nią raczej spokojnie.
W mojej głowie jednak pojawiają się sprośne myśli. Gdyby ją teraz złapał za tyłek albo jakby ją obrócił i zaczął wchodzić w nią od tyłu. Na samą myśl jego uprawiającego seks z kimś innym, kimś, kogo nie zna, czuję się cała napalona.
Moje myśli przerywa ich powrót. Mój chłopak pojawił się z moją ulubioną striptizerką. Już na start pełne radości pisnęła, że liczyła na to, że to o mnie chodzi.
– Jesteście tacy słodcy, uwielbiam tańce dla par! – powiedziała. A ja jej w 100% wierzę. Na dodatek rozumiem jej entuzjazm. Jesteśmy najseksowniejszą i zarazem jedyną młodą parą w całym klubie.
Pogadaliśmy krótko, a następnie poszliśmy za cycatą striptizerką na piętro. Tam mieści się taka bardziej prywatna część, gdzie siedzi się tuż obok siebie przy długich, welurowych kanapach, a obok można postawić drinki na stole. Ja jednak jestem wpatrzona w jej cycki, jakbym była zahipnotyzowana. Próbowałam tego nie robić, ale po prostu mój wzrok ciągle na nich się zawiesza. To chyba najlepsza rzecz jaką widziałam.
– Niezłe są, co? – powiedziała striptizerka do mnie, równocześnie zdejmując z siebie ciasny top i siadając okrakiem a mnie.
– Nie widziałam nigdy lepszych. Są niesamowite! – odparłam pełna ekscytacji, że jestem ich tak blisko.
– To dlatego, bo naturalnie miałam duże cycki. Poza tym doktor się postarał – odrzekła laska. W międzyczasie czułam na sobie spojrzenie chłopaka, który cieszył się, że wygrał ze mną zakład. Po chwili striptizerka dodaje – Twoje piersi są fajne, ale po małym zabiegu mogłabyś mieć równie zajebiste cycki co ja.
Zdążyłam się ledwo zaśmiać, a może nawet parsknąć śmiechem, gdy ona powiedziała, zupełnie poważnie, że mam pokazać jej moje cycki, bo jej zdaniem miała bardzo podobne przez powiększeniem biustu.
Miałam na sobie uroczo wyglądający top odsłaniający brzuch, dlatego wystarczyło abym go podwinęła. Gdy to zrobiłam, spojrzałam to na nią, to na chłopaka, aby upewnić się, że mogę zdjąć stanik. Tego dnia miałam na sobie bardzo cienki stanik, który szybko zdjęłam. Gdy odsłoniłam piersi, ona położyła na nich swoją rękę. Zaśmiałam się, ale głównie dlatego, że gdyby nie to, to bym zajęczała, bo byłam cholernie podniecona. Nie wspominając o tym, jak bardzo byłam mokra.
– Tak jak myślałem, masz naprawdę fajny biust! Dotknij sobie mój, nigdy byś nie zgadła po dotyku, że były robione, co? – usłyszałam od niej.
Gdy dotknęłam jej cycków, jedyne co czułam to niesamowita miękkość. Pragnęłam wtedy, aby ścisnąć jej jędrne, duże i ciężkie piersi przy pomocy moich, mimo wszystko mniejszych. Ale by to było przyjemne… Jaki to musiałby być śliczny widok, gdybyśmy tak nimi poruszały. Albo jakbym włożyła jej sutki do buzi, lekko lizała i ssała. Naplułabym na jej coraz twardsze sutki. Na chwilę zapomniałam, że jestem w klubie ze striptizem, a nie w łóżku z gorącą laską wyrwaną na parkiecie.
Pomiędzy nami zaczęło robić się coraz bardziej gorąco i erotycznie. Zamiast tańczyć, trzyma w swojej dłoni moją pierś, a biodrami zaczyna się powoli ocierać o moją nogę. Jej cycki wylądowały na mojej twarzy, a ja wcisnęłam ją w nie z przyjemnością. Dotyk jej dłoni na moich ramionach był niezwykle przyjemny. Oglądałam ją jak naraz ociera się i tańczy i przy okazji rozkoszowałam się tym, że jedną ręką ściskam jej piękny tyłeczek.
Nagle jej dłoń wylądowała w moich majtkach. Delikatnie rusza nią i bawi się górną częścią mojej cipki. Czułam, że nie pójdzie krok dalej i nie włoży we mnie palców, a szkoda; to bardzie było show dla mojego chłopaka. Branie udziału w tym przedstawieniu odpowiadało mi, bo było naprawdę gorąco. Po chwili słyszę z jej ust, że mam naprawdę zajebistą cipkę, a do tego sporą. Chyba pierwszy raz w życiu ktoś mi tak powiedział, więc na mojej twarzy musiało być coś z połączenia zdziwienia i przerażenia. Po chwili usłyszałam od niej, że mam się nie przejmować, bo właśnie takie są najlepsze.
– A na pewno lubi ją Twój chłopak, widzisz? – powiedziała do mnie, równocześnie wpatrując się w mojego chłopaka, a może bardziej w jego twardego kutasa, którego było mocno widać przez spodnie.
Pomyślałam sobie, że pewnie lubi moją cipkę, ale jego penis był teraz twardy zdecydowanie nie z tego powodu.
– Możesz złapać go za niego – jej głos jakby prowadzi mnie i podpowiada co powinnam zrobić.
Wyciągam rękę w jego stronę i masuję delikatnie jego penisa przez spodnie. Starałam się być spokojna. Miałam wielką ochotę na to, aby wyjął go i wypełnił nim całą moje buzię. Ale to by chyba nie było na miejscu, szkoda…
Striptizerka obróciła się w taki sposób, że stojąc wypięta do mnie tyłem, ma oparte nadgarstki niemal o moje krocze. Jej dłonie wręcz delikatnie uciskają moją łechtaczkę, szkoda jednak, że przez spodnie. Ona zaś rusza swoim sporym tyłkiem i ociera nim o moje cycki. Wcisnęłam je mocniej, dzięki czemu mogła mocniej je dotykać. Zawsze miałam wrażliwe sutki; kiedyś miałam wrażenie, że od samej zabawy nimi mogłabym dostać orgazmu. Tej nocy byłam pewna, że dałabym radę. W mojej głowie była tylko jedna myśl – chcę już dojść! A jedyne co widziałam przed oczami to jej śliczne plecy i telepiący się potężny tyłek.
Było mi trochę wstyd, że dojdę; czułam się trochę jak ci goście, co w klubie ze striptizem chodzą z gaciami pełnymi od spermy. Przegryzłam wargę i próbowałam nie dojść, ale było to naprawdę trudne. Widział to mój chłopak, który w głębi duszy pewnie nieco się ze mnie śmiał. Ale też na pewno był całkowicie podniecony.
Gdy tancerka się odwróciła i zobaczyła moją twarzy, wszystko zrozumiała. Mówi do mnie, że mam się niczym nie martwić. Następnie kładzie jedną dłoń w okolicy cipki na moich rozpiętych spodniach, a drugą skręca mocno moją twarz, aby mój chłopak dobrze ją widział, gdy za kilka sekund dojdę. Nie musiała nic więcej robić; sam ucisk jej ciała wystarczył, biorąc pod uwagę, jak blisko orgazmu ciągle byłam.
Przegryzam mocno po raz ostatni wargę z myślą „okej, mogę się rozluźnić i pozwolić sobie na orgazm”. Jedyne co, to chciałam uniknąć tu robienia nie wiadomo czego; po prostu dojść i tyle. Kłopot był w tym, że tak długo się powstrzymywałam przed nim, że z każdą sekundą uczucie było coraz mocniejsze. Ostatnie co pamiętam, to zakrycie ust, a potem doszłam naprawdę mocno; tak bardzo, że chyba nic nie widziałam z wrażenia. Nie liczyło się to wtedy.
– Niezła zabawa, co – powiedziała po chwili do mnie sprawczyni całego zamieszania, a następnie dała mi buziaka w policzek.
Po chwili zaczęła się ubierać, a ja siedziałam jak kamienny posąg, nie mogąc ruszyć się po tej całej przyjemności. Kątem oka widzę, że mój chłopak sięga po portfel.
– Wiem, że wygrałem zakład, ale podobało mi się za bardzo, abyś ty miała płacić – odparł.
Cóż, bycie kobietą ma czasem wiele przywilejów, jak to, że gorąca striptizerka może tańczyć Ci na kolanie, a ty nie musisz za to nic płacić. A także to, że orgazm w klubie ze striptizem nie powoduje tyle bałaganu co u facetów.
GIPHY App Key not set. Please check settings