Byłam głodna i napalona. I zawsze chciałam sprawdzić, czy historie o pieprzeniu się z dostawcami mają cokolwiek wspólnego z rzeczywistością. Więc postanowiłam to sprawdzić. Zamówiłam pizzę.
Gdy usłyszałam pukanie do drzwi, natychmiast pobiegłam je otworzyć. Dostawcę zatkało.
Miałam na sobie tylko majteczki z rozcięciem w kroku i białą, obcisłą koszulkę.
Nic nie powiedział. Sądzę, że nie wiedział, co ma powiedzieć. Wyciągnął przed siebie pudełko z pizzą. Wzięłam je, odwróciłam się i położyłam pizzę na stole. Wróciłam do niego.
– Ile płacę?
Gapił się na mnie bez słowa.
– Masz ochotę się czegoś napić? Wejdziesz?
Przekroczył próg i zamknął za sobą drzwi.
Poszłam do kuchni.
Nalałam szklankę wody, wzięłam łyka i odstawiłam ją na blat. Obróciłam się, podciągnęłam na rękach, usiadłam na blacie i rozchyliłam nogi.
– Częstuj się – powiedziałam z uśmiechem.
Podszedł, nachylił się i zaczął mnie lizać. Odchyliłam się do tyłu, a jego język czynił spustoszenie w mojej cipce. Mój oddech przyspieszył. Wyprostował się i rozpiął spodnie. Byłam zaskoczona, z jakim zdecydowaniem, niemal agresją, wcisnął we mnie swojego kutasa. Rżnął mnie porządnie i mocno. Na to właśnie liczyłam. Oplotłam nogi wokół jego pleców i pozwoliłam mu się posuwać. Trzymał mnie za biodra, żebym nie odjechała. Objęłam go za szyję, spojrzałam w dół i patrzyłam, jak jego członek wbija się we mnie. Wyglądało to, jakby jego kutas boksował się z moją cipką – i wygrywał. Obróciłam się tyłem, oparłam o blat, więc chwycił mnie za biodra i zaczął rżnąć od tyłu. Dał mi klapsa – potem zobaczyłam, że został po nim czerwony ślad. Gdy powiedział, że zaraz dojdzie, zsunęłam się na kolana i wyssałam go do ostatniej kropli. Miał ogromny wytrysk. A ja byłam tak podniecona tym, że dostawca pizzy spuścił mi się w usta. Jeszcze przez chwilę ssałam go i jeździłam językiem wokół główki, żeby mieć pewność, że połknęłam wszystko.
Więc tak, seks z dostawcą może się wydarzyć w rzeczywistości.
I nie, nie płaciłam za pizzę.
GIPHY App Key not set. Please check settings